Motywacja – stan gotowości istoty rozumnej do podjęcia określonego działania, to wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych określający podłoże zachowań i ich zmian.
Motywacja to ważna rzecz. Widzę to szczególnie teraz, gdy mi jej brakuje:/ Tak, brakuje mi motywacji do nauki. Nie mam nawet ochoty spojrzeć na książkę do hiszpańskiego... Najgorsze jest to, że zaczynam wątpić w sens tej całej nauki. Wszystko wydaje mi się tak trudne i nie do ogarnięcia, że nawet nie mam ochoty spróbować:/
Już parę razy przez to przechodziłam. Mija okres pierwszej fascynacji językiem i przychodzi moment w którym tracę wszelką ochotę do nauki... Zawsze w takiej chwili rzucałam książki w kąt. Na tym kończyła się moja 'nauka'... Tym razem musi być inaczej. Chcę, żeby było inaczej! :) Ale i tak mam jakąś blokadę, nie wiem jak się zabrać do nauki:( Mam nadzieję, że to tylko chwilowe...
Powiedzcie proszę, jakie są wasze sposoby na słabnąca motywację? Co sprawia, że nie odpuszczacie sobie nauki?
Też znam problem braku motywacji. Na początku nauki języka jest zdecydowanie łatwiej.
OdpowiedzUsuńNiestety chyba nie za bardzo będę w stanie Ci pomóc. Dlatego, że z reguły kontynuuję naukę mimo problemów z motywacją. Poza tym widząc nawet drobne postępy staram się z tego cieszyć. A jak uda mi się usłyszeć miłe słowa od native'a to już w ogóle jest super....i chęć do nauki mi wraca.
Życzę wytrwałości. Nie poddawaj się!
Myślę, że jedyna różnica jaka jest między osobami znającymi dobrze język/języki, a tymi którzy ich nie znają (i są święcie przekonani, że nie mają talentu) jest taka, że Ci pierwsi nie poddają się nigdy :)! Chociażby przychodziły dni bez motywacji, chęć rzucenia wszystko w cholerę, brak wyraźnych postępów. Nie wolno Ci rzucić języka! Pomyśl ile już się nauczyłaś. Chcesz, żeby te godziny spędzone na nauce poszły na marne? Szkoda by było :). Ja też przechodzę takie okresy i wiem o czym mówisz. I wiesz co mi pomaga? Danie sobie na luz. Nie stresuję się tym, że aktualnie nie mam ochoty się uczyć. Daję sobie parę dni/tygodni wolnego i motywacja jakoś sama wraca :) jeśli to prawdziwa miłość do danego języka ;). Jeszcze mi pomaga słuchanie w danym języku muzyki, radia, oglądanie wiadomości. Słysząc język który mi się podoba zaczynam wyobrażać sobie, że pewnego dnia będę rozumiała to wszystko. Chcę się go nauczyć i rozumieć! Tak więc nie zostaje mi nic innego jak wrócić do nauki i osiągnąć mój cel :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem przez co przechodzisz, chyba każdemu przytrafiają się takie momenty. Tym bardziej teraz, gdy skończyłaś naukę w liceum masz pewnie dosyc tych wszystkich książek i nie masz chyba nawet ochoty,żeby na nie patrzec ;) Nie dziwię Ci się :)
OdpowiedzUsuńAle wiesz co? Zasłużyłaś na odpoczynek! I na prawdę, nie rób niczego na siłę. Przysiądź do hiszpańskiego tylko na kilka minut. Przeczytaj chociaż ostatni tekst/dialog, posłuchaj piosenki, popatrz na ostatnio poznane słówka. Nic wielkiego, ale jednak zawsze to jakiś kontakt z językiem.
Pomyśl też o tym, co już osiągnęłaś i ile wysiłku w to włożyłaś! I jednocześnie o nas, o blogu. Chyba głupio byłoby Ci się przyznac, że rzuciłaś hiszpański i to wszystko, co już wypracowałaś, bo brak Ci motywacji, co nie? :)
Ja trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem, że wkrótce to przezwyciężysz!
Swoją drogą, tak trochę nie na temat, z jakiej książki korzystasz przy nauce hiszpańskiego?
w tej chwili mam tylko audiokurs z edgarda i jakiś dziwny samouczek;p korzystam raczej z materiałów z internetu;p
UsuńJa za każdym razem, gdy zaczyna brakować mi motywacji do nauki wyobrażam sobie siebie w jakiś niecodziennych sytuacjach, które język obcy pomógłby mi rozwiązać problem czy poznać kogoś interesującego. Próbowałaś może szukać muzyki hiszpańskiej, mi daje to mega dużo energii i motywacji gdy po raz pierwszy słucham piosenki nie rozumiem kilku słów od razu odnajduje tekst i chęci same przychodzą :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : ksiazkowojezykowerozmyslania.blogspot.com :))
Dziękuję za te wszystkie komentarze! Naprawdę bardzo mi pomogły:) nie mogę przecież zawieść siebie i Was, prawda? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Czułabyś się z tym źle :) a więc teraz zrób sobie zasłużone wakacje, a po nich zabierz się ostro do pracy! No i przypominam, że jeszcze włoski na Ciebie czeka (służę pomocą jak coś) :).
OdpowiedzUsuńPamiętam pamiętam:) Już zbieram materiały do nauki:)
Usuń